UWAGA: Portal dowcipas nie odpowiada za szkody i powikłania, które mogą być wynikiem długotrwałego śmiechu do rozpuku po przeczytaniu zamieszczonych tu dowcipów. Nie odpowiadamy także za straty kalorii utraconych w wyniku śmiechu (podczas śmiechu poruszanych jest około 60 mięśni) oraz za przyspieszenie powstawania zmarszczek mimicznych!
Do kibla w barze wchodzi zając, po kilku minutach wylatuje z trzaskiem przez okno. Podbiegają do niego kumple: Ty, co się stało Eeee, nic takiego... No powiedz! No, wchodzę sobie do kibla, siadam, obok mnie siedzi niedźwiedź. Jak niedźwiedź się załatwił to mnie wziął, podetarł się mną i wyrzucił mnie przez okno. Następnego dnia sytuacja powtarza się. Zając wylatuje przez okno, ale tym razem niedźwiedź siedział przy barze i sączył piwo. Kumple Zająca są ciekawi co się wydarzyło. Włażę do kibla, siadam żeby się załatwić. Niedźwiedzia nie ma, ale za to obok mnie siedzi jeż. No i jak się załatwiłem to wziąłem jeża i się nim podtarłem.
Przychodzi zajączek do sklepu niedzwiedzia i mówi - Poprosze tamto picie z górmej półki - niedzwiedz wchodzi na drabine i podaje picie zajączkowi Sytuacja powtarzyła sie kilkokrotnie -Niedzwiedz juz czeka na zajaczke na drabinie -wchodzi zajączek do sklepu i mówi- poprosze tamta marchewke - i pokazuje palcem na góre innej półki -niedzwiedz przenosi drabine daje marchewke królikowi -Królik mówi- i tamto picie
Niedźwiedź byl strasznym pijakiem i wszystkie pieniądze przepijał. Natomiast zajączek był prawym zwierzakiem. Pewnego razu niedźwiedź widzi zajączka jadącego Fiatem 126 i pyta: - Skąd to masz? - Jak się oszczedza to się ma! Na drugi dzień zajączek jedzie Polonezem Caro i mijając zalanego niedźwiedzia woła: - Jak się oszczedza to się ma! Na trzeci dzień zajączek idzie do sklepu, przechodzi przez ulice, a tu wprost na niego jedzie Ferrari F40. Samochód hamuje z piskiem opon, wysiada zalany, jak zwykle, niedźwiedź i mówi: - Jak się sprzeda butelki to się ma!
Idzie zając z video przez las, spotyka niedźwiedzia. Ten się pyta: - Zając, a skąd masz video? - A, dostałem od lisicy. - E, jak to, od lisicy? Przecież ona taka chytra... - No tak, zaprosiła mnie na kolację, postawiła winko, potem się rozebrała, zgasiła swiatło i mówi: Bierz, co mam najlepszego. No to wziąłem video i poszedłem. Niedźwiedź się śmieje rozbawiony: - Och, głupiutki zajączku, trzeba było mnie zawołać, wzięlibysmy lodówke!
Przychodzi zajączek do lisicy. - Lisico chcesz zarobić 100? - Chce. - To daj mi całusa. Lisica myśli lisa nie ma w domu a 100 piechota nie chodzi. Dala wiec zającowi całusa. A zając: - Chcesz zarobić jeszcze 100? - Chce. - To się rozbierz. Lisica się rozebrała. A zając: - A jeszcze 100 to chcesz? - Chce. - No to chodź wykręcimy numerek! No i wykręcili taki numer ze aż zając się spocił. Gdy skończyli zając się ubrał i poszedł do domu. Po jakimś czasie do domu lisicy wpada jej maż i pyta: - Był zając? - No był - mówi lisica przerażona. - A oddal 300?
Przychodzi zajączek do burdelu i pyta: - Niedźwiedzica jest? - Nie ma. - A wilczyca jest? - Nie ma. - To może chciaz lisica jest? - Nie ma. - A która jest? - Jest pytonica. - No dobra, może być. Poszedł zając na gore, ale gdy tylko wszedł do pokoju pytonica go połknęła. Ale zaczyna się zastanawiać: - Zaraz... śniadanie jadłam, obiad tez już był, a do kolacji jeszcze 3 godziny, wiec to pewnie klient... I wypluła zająca. Na to zając, doprowadzając futerko do ładu: - Jak bierzesz do buzi, to mogłabyś uważać!
Idzie stary byku po łące z młodym byczkiem. W pewnym momencie młody wola do starego na widok stadka jałówek:- Chodź podbiegniemy szybciutko i przelecimy parę. Na co stary:- Po pierwsze nie podbiegniemy, tylko podejdziemy, po drugie nie szybciutko, tylko po woli, a po trzecie nie parę tylko wszystkie.
Zajączek spotyka złotą rybke i rybka jak to rybka spełni 3 życzenia. Ale zajączek mówi jej żeby spełniła 3 pierwsze życzenia misia gdy się obudzi. Ta się zgodziła i nadeszła wiosna i misiu budzi się i wychodzi z nory i mówi Sto chujów w dupe, kotwica w plecy i żeby byla ladna pogoda
Niedźwiedź zakazał w lesie się załatwiać. Ale pewnego dnia zajączek był w samym jego środku i nagle mu się strasznie zachciało. Nie wie co zrobić ale jednak musiał, więc się załatwił. Ale słychać, że niedźwiedź idzie. Więc wiele nie myśląc wziął i ukrył kupę w łapkach. Przychodzi niedźwiedź i pyta: - Ej, Zajączek, a co ty tam trzymasz w tych łapkach? - Nic takiego, motylka... - Pokaż go tu. - mówi niedźwiedź. Zajączek otwiera łapki i powiada: - Ale świntuch! Aaaaleee kupe nawalił !!!
Wchodzi zajączek do lisiej nory. Widzi lisica gotuje obiad a lisa nie ma - Cześć lisica. Lisa nie ma? - Nie ma. W robocie. Zajączek siadł i myśli - Wiesz lisica jest taka sprawa - Jaka? - Dam Ci 100 jak zrobisz mi striptiz - Co ty zając chyba zgłupiałeś - No co Ci zależy I tak nikt się nie dowie Lisica sie zamyśliła - Dobrze pod warunkiem że nikt sie nie dowie. Zrobiła mu striptiz. Zajączek dał 100. - Lisica dam Ci kolejne 100 jak się bedziesz ze mna kochać Lisica się zgodziła. Przespała się z zajączkiem dostała kolejne 100. Zajączek poszedł do domu. Wieczorem do lisiej nory z pracy wraca lis. Siada, je obiad: - Zając był? - Był - odpowiada lisica - Pieniądze oddał?